2 kwietnia 2005r. Rzym godz. 21.37 – odszedł Ten, który z nami szedł.
Nie tylko szedł, ale z nami był, cierpiał, współczuł, wybaczał i prosił o wybaczenie. Niestety Jego czas na ziemi skończył się i musiał odejść do Domu Ojca.
Ci, którzy odeszli, są jak ścięte drzewa
Pozostawiają pustkę w krajobrazie,
W miejscu ich spróchniałych pni
Wyrastają nowe, młode, giętkie,
Pną się ku słońcu, kwitną, owocują,
Każdej jesieni zrzucają pożółkłe liście,
Przez całe lata czekają, czekają……na ścięcie.
Ważne daty Karola Wojtyły:
Urodzony 18 maja 1920 r. w Wadowicach
Święcenia kapłańskie 01 listopada 1946 r.
Wybór na papieża 10 października 1978 r.
Odszedł do domu Ojca 2 kwietnia 2005 r.
Beatyfikacja 1 maja 2011 r.
Kanonizacja 27 kwietnia 2014 r.
2 kwietnia 2024 r. mija już 19 rok po odejściu Papieża Jana Pawła II.
Co z oczu to z serca – mówi przysłowie ludowe, ale czy na pewno? Wydawało się, że długo będziemy żyli chwilą śmierci Ojca Świętego J.P.II. Życie jednak toczy się dalej i powoli zaciera się w pamięci wielu ludzi, to szokujące przeżycie.
Pamiętamy, ale już nie przeżywamy tak żywiołowo, powoli godząc się z tym, co się stało. Nieuchronne odejście człowieka, który poruszył świat, zaskoczyło nas, bo wielu myślało o nim, że będzie z nami zawsze. Tak jest, gdy odchodzi od nas ktoś bliski, drogi, kochany i z pozoru niezastąpiony. Jest na pewno z nami duchem, ale już nie fizycznie.
Od zawsze w dziejach świata był ktoś, kto poruszał narody i zmuszał je do zastanawiania się nad celem i sensem ludzkiego życia.
Ojciec święty patrzył na świat oczami Boga widząc w nim ludzką wspólnotę na jedynej ziemi otulonej atmosferą, oświetlonej jednym słońcem i księżycem.
Papież Jan Paweł II był biblijnym siewcą słów pozostawionych nam w testamencie.
Kiedy tracimy kogoś bliskiego na zawsze, ogarnia nas smutek, z powodu osamotnienia, jakiego doznaliśmy.
Płakaliśmy, bo nie mogliśmy sobie wyobrazić, co teraz będzie bez naszego Ojca Świętego. Jak sobie poradzimy bez tego moralnego i duchowego oparcia w tak charyzmatycznym człowieku, podziwianym przez cały świat, bez względu na opcje religijne czy też polityczne. Niejeden człowiek oglądając filmy o jego pielgrzymkach, homiliach doświadczył wielkiego smutku, zdając sobie sprawę z tego, że nie słuchał jego słów tak, jak tego oczekiwał Papież.
Czytając jego testament, jego książki i wydawnictwa o nim, stwierdzamy dominującą niezwykłą wdzięczność za wszelkie dobro, którego doznawał i próbował zaszczepić te uczucia w naszych sercach. Za wszystko wszystkim dziękował i niezmiernie tęsknił za polskim krajobrazem nazywając Ojczyznę – Moją Matką.
Ciągle przypominał o naszym powołaniu do świętości, o powołaniu do pełnienia różnych misji tu na ziemi przez każdego człowieka, choćby z wyglądu niewartego funta kłaków.
Twierdził na przykład, że aborcja być może pozbawia życia przyszłego prawnika,
nauczyciela, księdza, a nawet papieża.
Wszak jego życie zaczęło się w Wadowicach, gdzie wszystko się zaczęło, jak przekazał nam w czasie jednej z ostatnich pielgrzymek do naszej ojczyzny. Był obywatelem świata, który nigdy nie zapomniał, skąd pochodzi i komu zawdzięcza życie i nieustanną opiekę nad swoim istnieniem.
PRAWO DO ŻYCIA
NIE JEST TYLKO KWESTIĄ ŚWIATOPOGLĄDU
NIE JEST TYLKO PRAWEM RELIGIJNYM
ALE JEST PRAWEM CZŁOWIEKA
Tak brzmi napis na jednym z wielu jego pomników w Polsce, między innymi w Kaliszu.
W każdej modlitwie ogarniał myślą całą ziemię i każdą istotę z osobna, bowiem zanurzony w Bogu mógł to czynić w każdej chwili i w każdym miejscu.
A oto modlitwa, którą wg Księży Jezuitów, Papież odmawiał codziennie. Nazwana została: Modlitwą Jana Pawła II
O szczęśliwy mężu Święty Józefie,
Tobie dane było BOGA,
którego wielu królów chciało zobaczyć
a nie ujrzeli,
usłyszeć a nie usłyszeli,
nie tylko widzieć, słyszeć,
ale nosić, całować, odziewać i strzec.
Motto życia Jana Pawła II zawarte w jego działaniach i twórczości, to wiara, nadzieja i miłość oraz nauka, kultura i sztuka.
Wiara w Boga i człowieka jako stworzenie boże, w lepsze jutro, które dzisiaj jest jeszcze bez wad.
Nadzieja na wypełnienie się woli Boga, który czeka na nasze TAK wobec jego planów w naszym życiu.
Wierzył, że zawsze jesteśmy pod jego dobrymi skrzydłami. Rozpacz to odrzucenie nadziei, którą ofiaruje nam Stwórca.
Miłość do wszystkich, z którymi żyjemy, których spotykamy na swojej drodze. Miłość należy okazywać również w tym, co robimy i tworzymy.
Nauka jest podstawą egzystencji człowieka na ziemi. Uczymy się od urodzenia przez całe życie, wszystkiego co spotkamy na swojej drodze życiowej. Nauka szczególnie leżała Papieżowi na sercu bo nauka jest nieustannym szukaniem prawdy.
Kultura to jest taki twór, bez którego żaden naród nie przetrwa, szczególnie wtedy, gdy jest gnębiony, okupywany, niszczony przez innych. To dziedzictwo, którego należy strzec jak swoją własność najcenniejszą.
Sztuka dzieli się na komercyjną wielkiego formatu, która się sprzedaje i robi furorę na świecie w blasku i aurze niezwykłości, oraz sztukę naiwną płynącą z serca.
Niezmiernie ważnym akcentem w życiu Papieża Jana Pawła II był kontakt z przyrodą, która dla niego była hymnem pochwalnym dla Stwórcy. Podziwianie jego dzieł nazwanych przez ludzi naturą, było siłą napędową dla tego
niezwykłego mistyka patrzącego na wszystko z podziwem oczami duszy.
Bardzo cierpiał z powodu fizycznej niemocy ciała, kiedy dusza rwała się do jazdy na nartach po ukochanych zboczach gór polskich i włoskich.
Papież chciał, abyśmy się jednoczyli i razem nieśli brzemię ludzkiego losu na ziemi. Wspomnień o naszym Papieżu nie zabraknie nam do końca naszych dni. Nie zabraknie nam jego nauk pozostawionych w książkach, filmach, sprawozdaniach o pielgrzymkach. Musimy tylko nauczyć się korzystać z tego światowego bogactwa, w każdej chwili naszego życia
Nie umiem dziękować Ci Panie,
bo marne są moje słowa,
zechciej przyjąć moje milczenie,
i naucz mnie życiem dziękować.
Te słowa napisane wiele lat temu na plakacie w górskim klasztorze koło Polanicy Zdr. na Dolnym Śląsku,
pasują do Jana Pawła II, a także do każdego, kto chce wyrazić swoją wdzięczność za swoje Tu i Teraz.
Wdzięczność jest wyznaniem miłości wszechludzkiej dla wszechświata.
Spieszmy się kochać ludzi – tak prędko odchodzą.
Pozdrawiam Teresa W.