Ziemia czuje się samotna, choć ma towarzystwo innych planet i gwiazd w kosmosie. Jak dotąd nie udało się jej nawiązać kontaktu z innymi zamieszkałymi obiektami, o czym marzą nie tylko poeci. Być może kontaktuje się z nimi swoim własnym językiem, lecz my małe ziemskie robaczki tego nie rozpoznajemy. Jesteśmy dumni z panowania nad światem, jak nam się wydaje choć zamieszkujemy tu tylko tymczasowo. Z kosmosu nie widać naszych postaci, oprócz skutków naszego działania. Ryjemy, kopiemy, stawiamy mury od wieków, zanieczyszczamy biedną Ziemię czym się da. Odpady naszego wygodnego życia powodują jej powolną agonię. Wyrywamy z jej wnętrza bogactwa naturalne nie według potrzeb, lecz dla większego zysku. Każdy wie ze szkolnej ławy, że złoża naturalne tworzyły się przez miliony lat. Czy tworzą się w obecnym czasie? Co zrobi człowiek kiedy się wyczerpią? Przeniesie się na inną planetę?
Na pewno w zaświaty bowiem nikt nie jest wieczny, każdy jest wędrowcem na tej ziemi i w swoim czasie musi z niej odejść. Wędrowiec troszczy się o przyszłość swojego potomstwa nie dbając o teraźniejszość. Odpady to nie tylko śmieci wyrzucane do śmietnika, ale także ruiny fabryk, domów, uzbrojenie pozostawione w ziemi, które rozkładając się powoli zanieczyszcza wody gruntowe. Odzyskiwanie ich jest z reguły nieopłacalne i dlatego gniją w ziemi i na ziemi raniąc jej naturalne piękno. Jesteśmy pasożytami, niszczycielami biednej Matki Ziemi. Marzy nam się ucieczka na inną planetę aby uczynić sobie nową poddankę, a co będzie z naszą? Jest dla nas dobra,szczodra, płodna do granic możliwości, dzięki nowym technologiom, które niosą dobro i zło jednocześnie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wykorzysta osiągnięcia nauki do niegodnych człowieka celów. Kiedy pożegnamy się z ziemią pozostanie sama ze swoim bólem, zrujnowana, zanieczyszczona, wykorzystana i niedoceniana przez tych, których karmiła, odziewała, ogrzewała … Kochająca Matka zmuszona jest od czasu do czasu skarcić niesforne dzieci w bolesny sposób. To dlatego trzęsie swoją skorupą rozwalając domy, zionie ogniem z kraterów, zalewa pola uprawne, kiedy nie szanują chleba. Przywołuje wiatry gdy brakuje tlenu, żebyśmy oddychali świeżym powietrzem. Nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko jest po coś.
Wszystko co pod, nad i na ziemi jest dla nas, tylko szacunku do tego nam brak, umiaru oraz wdzięczności za wszystkie dary nieba i ziemi.Słońce pieści nas promieniami swego żaru, bez którego nie ma życia. Księżyc przyjaciel kochanków wskazuje drogę nocą zbłąkanym wędrowcom. Krople deszczu obmywają nasze ciała, wiatr suszy nasze włosy, a ziemia rodzi nam pożywienie, co roku bez szemrania. Czego chcieć więcej skoro jesteśmy chwilowymi wędrowcami. Zapytajcie starszych ludzi, jak szybko przemija życie, jak szybko mija czas.
Za rok za dzień za chwilę, razem nie będzie nas. Tak kiedyś śpiewaliśmy na zakończenie roku szkolnego, a łzy płynęły na nasze piękne i młode twarze. Dziś wylewamy łzy z powodu agresji między narodami, którym obca jest prawda – przecież tak dobre jest życie i jak pięknie by mogło być.
Ziemia – Matka ludzi
Ziemio! Matko Nasza
Kulista piękna niepowtarzalna
Nazywana – „zieloną planetą”
Jedyne miejsce we wszechświecie
Gdzie jak dotąd żyć mogą inteligentni Homo-Sapiens
Ziemio! Opiekunko nasza.
Padół łez i ludzkich niedoli
Miejsce wzlotów nauk i upadków
Poorana przez infrastrukturę
Naszpikowana żelastwem plastikiem
Tworzonym dla wątpliwego dobra ludzi
Ziemio! Pieto Nasza.
Zryta wybuchami bomb
Nasączona potem łzami i krwią
W swoim łonie przechowujesz kości
Które wchłaniasz w siebie na zawsze
Jako część składową i swoją własność
Ziemio! Żywicielko Nasza.
Złościsz się czasem na dzieci
Za wycinanie lasów bez sensu
Za złą gospodarkę złóż naturalnych
Za zachłanność w korzystaniu z Twych darów
Za niszczenie tego, co nam urodzisz
Ziemio! Sędzino Nasza.
Plujesz na nas popiołem z kraterów
Wstrząsasz swoją bogatą skorupą
Grzebiąc nas pod gruzami domów
Zalewasz nas nadmiarem wód
Palisz nasze skóry żywym ogniem
Byśmy nabrali szacunku większego niż mamy
Matko! Ziemio Nasza – przepraszamy!

Jak pięknie by mogło być
Śpiew: Halina Frąckowiak Autor tekstu: Jonasz Kofta. Muzykę skomponował Jarosław Kukulski.
Jak pięknie by mogło być
Na ziemi wiecznie zielonej
Wystarczy wiedzieć, gdzie wstaje świt
I pójść, i pójść w tę stronę
Wśród szczęku broni, zgiełku spraw
Krzyczą Kasandry wszystko wiedzące
Tu mądrość świata na nic się zda
Tu trzeba umieć spojrzeć w słońce
Jak pięknie by mogło być
Ziemia jest wielką Jabłonią
Starczy owoców wystarczy cienia
Dla tych, co pod nią się schronią
Jak pięknie by mogło być
Bo przecież jesteśmy ludźmi
Jest sen zbyt straszny, aby go śnić
Obudźmy się, obudźmy
Wśród krwi, pożogi toczy się gra
Codziennie jest Sąd Ostateczny
Tu mądrość świata na nic się zda
Musimy znów stać się dziećmi
Jak pięknie by mogło być
Ziemia jest wielką Jabłonią
Starczy owoców wystarczy cienia
Dla tych, co pod nią się schronią
Jak pięknie by mogło być
Przecież tak dobre jest życie
Jak pięknie by mogło być
Przecież tak dobre jest życie
Czy nas słyszycie, czy nas słyszycie
Czy nas słyszycie?

Pamiętajcie o ogrodach Autor: Jan Pietrzak i Jonasz Kofta
Bluszczem ku oknom
Kwiatem w samotność
Poszumem traw
Drzewem co stoi
Uspokojenie
Wśród tylu spraw
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron żaden beton
Kroplą pamięci
Nicią pajęczą
Zapachem bzu
Wiesz już na pewno
Świeżością rzewną
To właśnie tu
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron żaden beton
I dokąd uciec
W za ciasnym bucie
Gdy twardy bruk
Są gdzieś daleko
Przejrzyste rzeki
I mamy dwudziesty wiek
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron żaden beton
I dokąd uciec
W za ciasnym bucie
Gdy twardy bruk
Są gdzieś daleko
Przejrzyste rzeki
I mamy dwudziesty wiek
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron żaden beton

Na betonie kwiaty nie rosną, a jednak wystarczy grudka ziemi, żeby roślinka zapuściła korzenie i rosła w stronę słońca.(zdjęcie zrobione przy budynku Malczewskiego 28 )
Modlitwa Autor: Bułat Okudżawa
Dopóki ziemia kręci się,
Dopóki jest tak, czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas,
Czego mu w życiu brak:
Mędrcowi darować głowę racz,
Tchórzowi dać konia chciej
Sypnij grosza szczęściarzom
I mnie w opiece swej miej
Dopóki ziemia kręci się,
O Panie, daj nam znak,
Władzy spragnionym uczyń,
By władza im poszła w smak
Hojnych puść między żebraków,
Niech się poczują lżej!
Daj Kainowi skruchę,
I mnie w opiece swej miej
Ja wiem, że Ty wszystko możesz,
Wierzę w Twą moc i gest,
Jak wierzy żołnierz zabity,
Że w siódmym niebie jest
Jak zmysł każdy chłonie z wiarą
Twój ledwie słyszalny głos,
Jak wszyscy wierzymy w Ciebie,
Nie wiedząc, co niesie los.
Do młodych Autor: Adam Asnyk Poezje III Lwów 1880
Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg…
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia
I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów,
Choć rozproszycie legendowy mrok,
Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów,
Ludziom niebiańskich nie zabraknie zachwytów.
Lecz dalej sięgnie ich wzrok.
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach…
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
Ze światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz z całą tęczą idealnych snów,
Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi –
I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,
W ciemnościach pogasną znów!
Polskie przysłowia o ziemi
– Co się z ziemi rodzi, do ziemi wchodzi.
– Kto chodzi po ziemi, nie upadnie.
– Kto garścią ziemię nosi, góry się doczeka.
– Ktokolwiek w niebo patrzy, a po ziemi chodzi, nie masz dziwu, że często łbem w kamień ugodzi.
– Na pszennej ziemi tak się nie urodzi, jak w głupich głowach.
– Święta ziemia wszystko utrzyma.
– Ziemia wszystkich pospolita matka.
Jak trudno oderwać się od Matki Ziemi – świadczą o tym kolejne odroczenia wylotu na stację kosmiczną naszego kosmonauty wraz z towarzyszami, kiedy zawodzi technika.
Ziemia to nasza ojczyzna i na razie jedyne miejsce dane nam do życia. Choć jak powszechnie wiadomo – kobiety są z Wenus a mężczyźni z Marsa. Może dlatego marzymy o podróżach kosmicznych i odnalezienia bratnich, nieznanych istot.
Ludzie od wieków patrzyli w niebo, szukając swojej gwiazdy. Wielu marzy o tym żeby zostać gwiazdą na ziemi. Do spełnienia marzeń potrzebne jest szczęście. Każdy szuka lepszego życia wyjeżdżając z ojczystego kraju w nieznany świat.
Nie zapominajmy o obowiązkach wobec ojczyzny i nie pozwólmy aby patriotyzm umarł śmiercią naturalną.
Pozdrawiam Teresa W.