Dr Paweł Dąbrowski z wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego jest naszym stałym wykładowcą, który przedstawia nam w kolejnych wykładach stan wiedzy, zawiłości i najnowsze odkrycia z dziedziny antropologii człowieka. Robi to w sposób przystępny i dowcipny, często nawiązując do współczesności.
Wykład w sobotę, 17 lutego, był drugą częścią opowieści nazwanej przez autora Od jabłka Adama do sztuki paleolitu czyli „wielkie wynalazki” ewolucji człowieka. Dlaczego od jabłka Adama? Dlatego, że od wykształcenia się kości gnykowej, czyli właśnie powstała możliwość mowy, a ona warunkuje porozumienie między osobnikami, przekazywanie wiedzy, doświadczeń i umiejętności. Bez tego nie ma rozwoju. Więc to był pierwszy „wielki wynalazek” ewolucji człowieka.
Dowiedzieliśmy się, że najstarszy człowiek pojawił się w Afryce ok. 1 miliona lat temu. Był to Homo antecessor, wspólny przodek Homo heidelbergensis (jego potomkiem był Homo neanderthalensis) i Homo sapiens. Skomplikowane to, ale jedno ze zdjęć pokazuje ten schemat. Usłyszeliśmy sporo na temat prehistorii gatunku, dowiedzieliśmy się, na podstawie jakich odkryć uczeni odtwarzają przebieg jego powstawania, co jest pewne, a co dalej w sferze domysłów i konfabulacji.
Zaskoczyła nas trochę informacja, że nasi praprzodkowie z gatunku Homo sapiens ”zadawali się” z przedstawicielami Homo neanderthaliensis i dzięki temu w genotypie współczesnego człowieka jest ok.4,5 % genów neandertalczyków. Zawdzięczamy im. m.in. jasne włosy i oczy, ale też problemy z metabolizmem – cukrzycę i metaboliczne zwyrodnienia stawów. Potem jeszcze usłyszeliśmy sporo o kolejnych „wynalazkach ewolucji”, jak ochrona zmarłego poprzez obsypywanie ciała zmarłego ochrą, próby pochówku czy potwierdzoną odkryciami opiekę paliatywną nad współplemieńcami i wielu następnych, Jednak nie da się w paru zdaniach przekazać wszystkiego, czego dowiedzieliśmy się i zobaczyliśmy w trakcie półtoragodzinnego wykładu. Kolejną część wykładu usłyszymy w kwietniu.
Dodatkowym smaczkiem było, już po wykładzie, pytanie do wykładowcy, czy może jednak w proces powstawania gatunku ludzkiego nie wtrąciła się jakaś siła wyższa w postaci przybyszów z kosmosu. Dowodów na to nie ma, ale nie ma też dowodów, że tak nie było. No cóż, ludzie generalnie lubią bajki, ale różnią się tym, że jedni w nie wierzą, a inni nie.
Tekst Krystyna Bartoszyńska dziękujemy!