Sylwester – to przede wszystkim imię noszone przez około 56 tys. mężczyzn w Polsce.
Imię zamieszczone w ostatnim dniu kalendarza gregoriańskiego wprowadzonego w 1582 roku przez Papieża Grzegorza XIII. W języku łacińskim – Sylwester oznacza „pochodzący z lasu”. Mężczyzna o naturze twórczej, wrażliwej na otoczenie, posiadający silną niezależną osobowość.
Małgorzata Podugorii w książce pt.: „Wiersze o imionach”, tak przedstawia charakterystykę pana Sylwestra.
Sylwek z zawodu będzie handlowcem,
żyłkę ma wielką do interesów.
Ryzykant z niego, lata szybowcem,
lecz nie uniknie w życiu swym stresów.
On się urodził pod jasną gwiazdą,
więc szczęście zawsze będzie mu sprzyjać.
Może zachwycić innych swą jazdą,
kiedy ich zechce w pędzie omijać.
Szybko rodzinę własną założy,
całym swym sercem dzieci pokocha.
Na ich naukę nacisk położy,
lecz gdy się lenią – z żalu zaszlocha.
Na wszelkie zbytki kasy żałuje,
nie lubi gości, nigdzie nie bywa.
W domu najchętniej czas spożytkuje
ma swoje pasje, które ukrywa.
Hazard ukochał szczerze Sylwester
i biegun zdobyć by mu się chciało
albo powalczyć z Mount Everestem.
Życie zwyczajne – to wciąż za mało.
W skrytości ducha sobie wciąż marzy,
czasem kupuje los na loterii.
Gdy w totolotku szóstka się zdarzy,
w mieście otworzy kilka pizzerii.
W wierszu ukryto wiele talentów tego pana, więc każda kobieta jest szczęściarą mając Sylwestra za męża.
Dziewczęta piękne i młode szukajcie szczęścia przy boku Sylwestra. Nie doszukujcie się u niego wad, bo jak starszyzna powiada – kiedy widzisz zalety to wady czmychają, jak myszki do nory. Dobrze wiesz, że tam siedzą ale ich nie widzisz, więc po co je płoszyć?
Historia Sylwestra i zabaw sylwestrowych.
To imię zamieszczono w ostatnim dniu kalendarza za sprawą Papieża Sylwestra I, który zmarł 31 grudnia 335 roku.
Był wyznawcą i świętym Kościoła katolickiego oraz prawosławnego. 31 grudnia wspominany jest w liturgii Kościoła katolickiego. Jest patronem zwierząt domowych.
Historia balów sylwestrowych rozpoczęła się w roku 999
Na przełomie 999 i 1000 roku wg wróżki Sybilii miał nastąpić koniec świata, a jego sprawcą miał być smok Lewiatan. Kiedy to nie nastąpiło wszyscy z radością wyszli na ulice i zaczęli bawić się i świętować, co dało początek wszelkim zabawom w tę szczególną noc. 1 stycznia 1000 r. niezłomna wiara Papieża Sylwestra II, jak twierdzili mieszkańcy Rzymu, uratowała świat. Po raz pierwszy udzielił błogosławieństwa „urbi et orbi – miastu i światu”. Ten zasłużony Papież Sylwester II sprawował swój pontyfikat na przełomie wieków, od 2 kwietnia 999 do 12 maja 1003 roku.
W Polsce sylwestra zaczęto obchodzić od 19 wieku. Przez długi czas świętowano go w kręgach arystokratycznych,
które organizowały wielkie sylwestrowe bale, witając nowy rok toastem. Zwykli ludzie świętowali zajmując się wróżbami, ciekawi co im przyniesie następny rok. Na cześć Nowego Roku strzelali z batów na szczęście, składali życzenia i ucztowali w gronie rodzinnym.
Noworoczne przesądy wyszperane w internecie są zawsze aktualne:
-wejdź w nowy rok z czystym kontem dłużnika,
-pozbądź się starych problemów,
-zrób symboliczne miejsce na to, co nowe,
-włóż do prawego buta banknot,
-przywitaj nowy rok w nowej bieliźnie,
-w ostatnią noc roku zapomnij o diecie,
-wstrzymaj się z porządkami do 2 stycznia.
1 stycznia to święto kościelne i wszystko jasne, a poza tym trzeba odpocząć po tańcach.
Zabawy sylwestrowe
Żegnając stary rok i witając nowy, bawimy się w różnych lokalach, miejscach publicznych i kameralnych domówkach. Żegnamy stary rok z sentymentem, a witamy nowy z radością i nadzieją, że kiedy obudzimy się po balach to będzie nam tylko dobrze, a świat będzie piękniejszy. Rzeczywistość często nas zaskakuje, ale to już inna historia.
Już w czasie świąt Bożego Narodzenia, a nawet wcześniej padają pytania: gdzie idziesz na sylwestra, z kim spędzisz sylwestra, a najważniejsze jest to, co założysz na siebie idąc na zabawę sylwestrową. Odwieczne stwierdzenie kobiet – ja nie mam co na siebie włożyć!!! Okazuje się, że po pierwszej lampce szampana staje się nieważne, co mamy na sobie, bo najważniejsze jest to, żeby się dobrze bawić do białego rana.
A tymczasem o północy takie toczą się rozmowy:
Stary Rok
Na końcu drogi rozterek udręki
spotyka Rok Nowy
świeży rumiany maleńki
Hej!
Kim jesteś maluszku?
Jestem Nowym Rokiem
nie widzisz staruszku?
Ty!
Nowy Roczku – nie myśl sobie
że ciągle będziesz nowy
młody pełen werwy w każdej dobie
każdego dnia będziesz słabszy śpiący
pod ciężarem smutków
garb ci wyrośnie niechcący
Ojej!
Stary Roku – zaczynasz narzekać
wszak miałeś dni dobre
nie możesz zaprzeczać
były tańce swawole hulanki
wiele zbytków szaleństw
choć zbyt często wychylałeś szklanki
Będzie dobrze myślę sobie
na początku nowej drogi
poukładam myśli w głowie
władza twoja zakończona kolego!
moją właśnie obejmuję
jestem pełen optymizmu nie psuj tego
Och!
Nie do wiary że tak szybko
ustępuję nowym dniom
jak i kiedy to się stało?
czy na pewno jestem Stary?
Tak!
Naprawdę szybko mija czas?
Nie zauważamy, jak świat się wokół nas zmienia, naiwnie myśląc że nas to nie dotyczy. Wystarczy spojrzeć w lustro i policzyć ile nam przybyło zmarszczek, i o dziwo!!! – siwych włosów na głowie – też nam przybyło?
Do siego roku – czy ludzie jeszcze tak do siebie mówią?
Pozdrawiam Teresa W.