Ostatnia „wykładowa” sobota w tym roku, otwarta jak zwykle dla wszystkich zainteresowanych mieszkańców, poświęcona została trochę niespodziewanemu zagadnieniu. Był to temat: „Fakty i mity o morsowaniu”, który przygotowała dla nas, znana nam już z wcześniejszych wykładów i można powiedzieć zaprzyjaźniona, pani dr Marta Baranowska z Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.
Wstępnie przedstawiła nam podstawowe informacje o morsowaniu. Jest to znana od setek lat metoda, kojarzona na co dzień głównie z Rosjanami i Finami, chłodzącymi się po saunie. Niespodziewanie stała się modna również w Polsce na przełomie 2020/2021 roku. Definicją morsowania jest zanurzenie lub krótkotrwała kąpiel w zimnej wodzie jeziora, morza, rzeki lub innego zbiornika wodnego. Może przyjąć formę kąpieli, pływania, zanurzania w przeręblu. Praktykowane jest od jesieni do wiosny i zwykle ma charakter grupowy. Co oznacza „zimna woda”? Jest to kwestia umowna, uznaje się za nią wodę o temperaturze niższej niż 15 stopni C. Na potrzeby morsowania zimna woda to taka o temperaturze 8 – 12 st. C, a woda lodowata ma temperaturę poniżej 4 st.C.
Po tych wstępnych informacjach dowiedzieliśmy się, jakie są korzyści z morsowania. Jest ich wiele – zmniejszenie zmęczenia, poprawa nastroju, zwiększenie energii, wigoru i aktywności, ogólna poprawa samopoczucia, hartowanie ciała i zapobieganie chorobom, także infekcyjnym. Ale są też przeciwwskazania. Należą do nich choroby kardiologiczne, nadciśnienie tętnicze, zagrożenie zatorami oraz zakrzepami w układzie żylnym, padaczka, choroby neurologiczne, borelioza, niedoczynność tarczycy, choroby nerek, otwarte rany i owrzodzenia, ciąża. Oczywiście, absolutnie niewskazane jest spożywanie przy tym alkoholu.
Skoro morsowanie jest takie korzystne, to jak się do niego zabrać? Tu usłyszeliśmy wiele cennych rad, uwag i wskazówek, ale byłyby one dość teoretyczne, gdyby prowadząca nie urozmaicała ich szczerymi, czasem bardzo zabawnymi opowieściami o swoich doświadczeniach i przeżyciach, związanych z początkami swojej przygody z morsowaniem. Może ewentualnie zachęci to słuchaczy do podjęcia się takiej aktywności? W każdym razie, jeśli nawet nie planujemy na serio zabrać się za pełnoprawne morsowane, to może spróbujmy chociaż zimnego prysznica? Też ma korzystny wpływ na aktywność i odporność, o czym generalnie wiemy, ale tak jakoś brak determinacji do stosowania. Może wykład do tego zachęci?